Modele żeńskich narządów płciowych

Wizyty u ginekologa to nieodzowny obowiązek każdej kobiety. Panie zapewniają trwałość naszego gatunku, więc powinny dbać o swoje możliwości reprodukcyjne.

Poza tym zdrowie to absolutna podstawa – należy się o nie troszczyć na wszystkich płaszczyznach. Zarówno ze względu na siebie, jak również w trosce o naszych najbliższych. Dobry ginekolog musi posiadać rozległą wiedzę i specjalistyczne umiejętności. Jeżeli dopiero zaczyna pracować w zawodzie lekarze, może skorzystać z materiałów do ćwiczeń. W sklepach medycznych są powszechnie dostępne modele żeńskich narządów płciowych w bardzo szerokiej ofercie.
 

Modele żeńskich narządów płciowych w pigułce

Na sam początek odrobina teorii. Budowa żeńskiego układu rozrodczego jest nieco bardziej skomplikowana niż męskiego. Również sam cykl płciowy to wcale nie taka prosta sprawa.
Żeńskie organy płciowe dzielimy na zewnętrzne i wewnętrzne.
Do zewnętrznych zaliczamy:

• wzgórek łonowy,
• wargi sromowe (mniejsze i większe),
• przedsionek pochwy,
• łechtaczkę,
• gruczoły przedsionkowe większe,
• błonę dziewiczą.

Wewnętrzne narządy płciowe to:

• pochwa,
• macica,
• jajowody,
• jajniki.

Trzeba też wiedzieć, że każda kobieta przechodzi cykl miesiączkowy. Ten zazwyczaj trwa 28 dni, a stężenie żeńskich hormonów ulega dużym wahaniom w czasie cyklu. Wyróżniamy w nim cztery główne fazy:

• fazę wzrostu,
• fazę owulacji,
• fazę wydzielniczą,
• fazę krwawienia.

Między okresem dojrzałości płciowej a starości pojawia się przekwitanie (klimakterium). Wówczas aktywność jajników stopniowo się zmniejsza, aż w końcu – w menopauzie – całkiem ustaje.
 

Modele żeńskich narządów płciowych – po co?

Jakie funkcje właściwie spełniają modele płciowe? Są przydatne na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim nadają się do

• trenowania badań kobiety ciężarnej,
• ćwiczenia kontroli ginekologicznej,
• symulacji porodu i czynności położniczych,
• symulacji zmian rozwarcia szyjki macicy.

Modele ginekologiczne polecamy oczywiście ginekologom. Natomiast położnicze pielęgniarkom, położniczym i wszystkim osobom, które mogą w przyszłości odbierać poród. Taka sytuacja jest bardzo stresogenna. Odbieranie porodu na żywo wcale nie jest takie proste, jak może się wydawać.